sobota, 1 czerwca 2013

Ostatnie zachciankowe zakupy majowe ;)

Wczoraj, ostatniego maja wykonałam ostatnie swoje zakupy zachciankowe ;) Założyłam się z chłopakiem, że w tym miesiącu (czerwcu) nie wydam pieniędzy na jakieś bzdety tylko będę kupować potrzebne produkty typu: płatki kosmetyczne, chusteczki czy chociaż podpaski :P Jedynymi wyjątkami jakie ustaliliśmy to produkty przepisane od dermatologa, którego mam w następnym tygodniu oraz mój czerwcowy wyjazd do Warszawy na koncert Paula McCartneya :) Rodzice nie kupowali mi prezentu imieninowego (imieniny miałam 22 maja ^^) tylko ustaliliśmy, że jak pojadę do Warszawy to kupią mi to co będę chciała (oczywiście z jakimś ograniczeniem :P nie chcę tam fortuny wydać :P) Chodzi mi tu głównie o kosmetyki, których nie ma w Poznaniu firm takich jak: Mac, Bath and Body Works, The Body Shop itp :) Wiem, że TBS jest w Douglas, ale ja jakoś nie lubię perfumerii i bardzo rzadko tam kupuję :)

I oto moje ostatnie zakupy przed zakładem :) W sumie część potrzebna a część nie :P Pojechałam do centrum po odżywkę i maseczkę do włosów... i właśnie z tym wróciłam ^^ Ale oprócz tego kupiłam 4 inne rzeczy :P Tylko mi dać pieniądze..... a zaraz nie wiadomo jak, ale ich nie ma ^^

Dodatkowo zasiliłam swoją kosmetyczkę o firmę La Roche-Posay, biorąc udział w akcji promocyjnej organizowanej przez LRP :)

Ale po kolei ;) Zacznijmy od początku ;) 



Hebe: 
* maska keratynowa firmy Kallos Cosmetics, zakupiona na dziale z profesjonalną pielęgnacją włosów. Jest ona regenerująca i nawilżająca, odbudowująca naturalną strukturę włosa. Dla suchych i niesfornych włosów. Maskę powinno trzymać się ok. 5 minut. Za 1 litr zapłaciłam 9,99 zł.


* Tołpa regenerująca odżywka-maska odbudowująca z serii Planet of Nature. Do włosów normalnych, suchych, zniszczonych i farbowanych. Posiada ekstrakt z białego hibiskusa, olej jojoba, olej migdałowy, keratynę, betainę, d-pantenol oraz witaminę E. 150 ml kosztowało 16,99 zł. Kupiłam ją, żeby używać jako odżywkę ;) Maseczka powyżej :) To już mój drugi produkt Tołpy i nie mogę się doczekać używania :) Póki co mam jeszcze odżywkę z Syoss i mam nadzieję, że ją niedługo wykończę :)

* Dla posiadaczek karty Hebe jest możliwość zakupienia cienia Catrice -25% od normalnej ceny :) I dzięki temu cień 070 Mr. Cooper's Fields (który chodził za mną bardzo długo) trafił w moje rączki :) Zamiast płacić 11,99 zł, zapłaciłam 8,99 zł :) Niewielki, ale zawsze jakiś zarobek jest ;)



Pepco oraz Piotr i Paweł:
* W Piotrze tradycyjnie zakupiłam Yankee Candle ;) Tym razem o zapachu Sandalwood Vanilla :) Pachnie przepięknie i nie mogę doczekać się zapalenia :) Uwielbiam zapachy drzewa sandałowego czy jaśminu i kupuję hurtowo wszystko o tych zapachach :) Wosk kosztuje ok. 7 zł

* W Pepco znalazłam lakier do paznokci w kolorze, który chodził za mną już bardzo długo, czyli taki fioletowy kolorek :) Jest to lakier z Manhattanu nr 67S. Zakupiłam go za 4,99 zł :)



Yves Rocher:
* weszłam po jeszcze jedną odżywkę do włosów z serii Repair a wyszłam z olejkiem odbudowującym włosy z tej samej serii :P Pani bardzo mi go polecała do moich włosów, czyli do suchych i kręconych :) W sumie już nie są aż tak suche jak jeszcze niedawno, ale nadal potrzebują dość poważnej pielęgnacji :) Posiada olejek jojoba, z babasu i makadamii :) Nanosimy go na suche włosy, 10 min przed myciem... Zobaczymy jak się sprawdzi :) Kupowałam go w ciemno, ale mam nadzieję na efekty :) Zapłaciłam za niego 27,90 zł za 150 ml produktu. Niestety produkt w zielonym punkcie :( Nie obejmuje promocji i rabatów :( 

* do 3 znaczka brakowało mi 2 zł i musiałam (chciałam) coś dokupić ;) Zdecydowałam się na małe mydełko 50 gramowe o zapachu kokosa za 4,90 zł :)



No i moje zdobycze firmy La Roche-Posay ;) Miałam zamiar kupić Effaclar Duo, a w aptece, do której zawitałam była akurat promocja ;) Sam Effaclar Duo kosztował 48 zł a w zestawie z Effaclar żel do mycia twarzy (który używam i go uwielbiam <3) również 48 zł... i czemu tu nie skorzystać z tej oferty ;) Oczywiście wzięłam, bo żel kiedyś wkońcu skończę i na pewno do niego powrócę a tak będę miała zdecydowanie łatwiej, bo już będzie na mnie czekał ^^




No i mam swój zakup ;) Mogę dostać promocyjne miniaturki ^^ W skład wchodzą: pianka oczyszczająca 50 ml, woda termalna 50 ml i krem z SPF 50+ 3 ml :) Więc nawet dość spore te próbeczki ;) Jestem najbardziej ciekawa tej wody termalnej i bardzo się cieszę, że ją dostałam :) Dodatkowo udało mi się zdobyć katalog z 7 próbkami, z którego dostanie nie wymagało się niczego ;) Ale oczywiście... wzięłam ostatni ^^ O promocji pisałam Wam post wcześniej... co ciekawe dopiero dziś się o niej dowiedziałam O_o TUTAJ :)



Po dłuuugiej rozmowie z farmaceutką (z dwóch czynnych okienek do gigantycznej kolejki, nagle zrobiło się jedno.... i biedna druga aptekarka musiała sobie z bandą ludzi poradzić :P ...tak długo rozmawiałam :P) dostałam jeszcze 3 próbki firmy Vichy :) Krem Normaderm już testowałam i byłam zadowolona, ale o pozostałych dwóch produktach w ogóle nie słyszałam :P



I oto moje ostatnie zakupy :) Robię sobie wolne... do wyjazdu na koncert :) Tam zaszaleję i sobie odbiję moją tymczasową wstrzemięźliwość :) 

7 komentarzy:

  1. Zazdroszczę koncertu :-) i widzę, że muszę się wybrać do Pepco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Wpadaj tam :) Naprawdę warto :)

      Usuń
  2. Świetne zakupy i ciekawa ta promocja La Roche-Posay :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda ze u mnie takiego zestawu LRP ne ma:) tez bym wziela:)

    OdpowiedzUsuń
  4. w pepco można znaleźć niezłe skarby :)
    ja upolowałam lakier revlon :P
    tbs nie ma w poznaniu, a w trojmiescie są aż dwa :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ;) Ja tam zawsze coś upoluję ;) Jak fajnie... ale w sumie może i lepiej bo jakbym dopadła ten sklep to wydałabym tam fortunę tym bardziej, że miałabym go w swoim mieście :P

      Usuń