środa, 30 kwietnia 2014

LEMONADE

To napój, który towarzyszy mi od początku wiosny do końca słonecznego lata. Dlaczego piszę o tym teraz? Z każdym dniem cieszymy się coraz lepszą pogodą i wyższą temperaturą a pragnienie trzeba czymś zaspokoić. Lemoniada jest idealna, orzeźwiająca z nutką kwaśnego smaku. Do jej przygotowania oczywiście potrzebna jest woda, 1 cytryna na dzbanek litrowy i 3-4 łyżki cukru. Można dodać jeszcze listki mięty ale to już według uznania.



poniedziałek, 28 kwietnia 2014

TAG | MY PERFECT IMPERFECTIONS


Jestem osobą bardzo krytyczną wobec siebie natomiast w miarę podobam się sobie, przynajmniej staram się sobie podobać ;) Przedstawię po 4 części ciała z doskonałości i niedoskonałości mnie. Co w sobie lubię a co wolałabym poprawić.
Zaczniemy od negatywów, żeby później przejść do pozytywnych aspektów tego tagu. 


Jedną z moich największych wad jest wada wzroku jaką niestety razem z bratem odziedziczyłam po wcześniejszych pokoleniach naszej rodziny. Niestety mój wzrok leci z każdym rokiem, powiększa się co mnie bardzo denerwuje. Mam w planach za dobrych kilka lat zrobić operację dzięki której mogłabym zapomnieć o okularach i soczewkach jakie w tym momencie na zmianę noszę. Drugim punktem jest moja cera... wrażliwa ale tłusta... odwodniona i z cechami mieszanej. Sama już nie wiem co i jak z nią ale ufam swojemu dermatologowi i pielęgnacji jaką mi przepisuje. Na szczęście jestem na drodze tej idealnej, która mimo wszystko jednak wymaga kilku poprawek. Gdy będę gotowa przedstawię jak wygląda ona z bliska. Brzuch jest moją trzecią niedoskonałością. Nienawidzę! Wyglądam jak bym była w ciąży. Boczki mi się rozlewają na boki, obcisłych bluzek oczywiście nosić nie mogę. Kilka osób nastomiast zwróciło mi ostatnio uwagę, że schudłam z czego bardzo się cieszę. Bo może pozbędę się nieprzyjaciela :) No i uda, uda dość spore, masywne. No nie podobają mi się. Po prostu. Oczywiście z cellulitem ale już nawet na to nie zwracam uwagi.



Co zaliczę do swoich doskonałości? W przeciwieństwie do dużych ud mam bardzo ładne, zgrabne i wysportowane łydki. Szalenie mi się podobają i nie chciałabym chyba mieć chudziutkich nóg, których prawie nie widać. Kolejną zaletą mojego ciała to moje zęby. Może ich kolor nie jest jeszcze idealny (pracujemy nad tym) ale za to są równe, proste przez co uwielbiam się śmiać i je pokazywać :) Włosy również mogę zaliczyć do moich zalet. Mają przepiękny czekoladowy kolor, są długie, lśniące, zdrowe. Dzięki obecnej pielęgnacji zaczęły mi się jeszcze bardziej podobać bo teraz na dodatek są świetnie zadbane ;) I coś banalnego za dziękuję, że taka jestem... mój wzrost - 174 cm. Nie chciałabym być niższą osobą ani wyższą... myślę, że mój wzrost jest idealny jak na wzrost kobiet. Wiem, że nie jest on zależny od naszych widzimisiów ale gdybym miała szansę wybrać wzrost dla siebie zdecydowanie postawiłabym na przedział 172-175 cm :) Dzięki temu, że jestem dość wysoka to proporcje mojego ciała są ładnie rozstawione. Wyglądam na typową dziewczynę... nie za chudą ale też nie przy tuszy. 

Duże jest też piękne... nie tylko małe ;)

piątek, 25 kwietnia 2014

EMPTIES!


Denko z ostatnich kilku miesięcy. Nie jest wprawdzie tak okazałe jak zawsze ale coś tam się znalazło. Wykończyłam mój ulubiony krem Effaclar Duo, o którym pisałam ostatnio. Teraz zdecydowałam się na inny krem ale wiem na pewno, że do niego powrócę bo jest tego wart! Razem z jego bratem żelem do mycia twarzy Effaclar i już używam kolejne opakowanie. Pozostając przy żelach to jednym z moich ulubionych stał się Lirene żel do mycia ciała z oliwką o zapachu mango... nawilżający, o przepięknym zapachu. Kupię go ponownie. Jeśli chodzi o włosy to zużyłam szampon YR z olejkiem jojoba. Był moim ulubieńcem do czasu gdy odkryłam szampony Dove. Teraz już wiem, że więcej go nie kupię. Z odżywką organixa moroccan argan oil wiązałam duże nadzieje. Była ok ale nie za cenę jaką za nią zapłaciłam czyli prawie 30 zł! Zdecydowanie za dużo jak na średnio skuteczny produkt. Serum do włosów Avon jest świetnie dyscyplinującym włosy produktem ale chyba teraz już znalazłam swojego ulubieńca, o którym napiszę później ;) No i ostatnia rzecz to pasta do zębów BlanxMed polecona przez Marti z BEAUTYNESS. Świetna pasta i z pewnością kupię ją ponownie.
Postanowiłam, że to już będzie ostatnie denko. 

środa, 23 kwietnia 2014

L'BIOTICA BIOVAX HAIR MASK II


L'biotica Biovax intensywnie regenerująca maska do włosów słabych ze skłonnością do wypadania. Używam ją przez jakiś czas na zmianę z maską wcześniej zrecenzowaną Tutaj. Tak jak pisałam wcześniej według mnie maski tej firmy cieszą się popularnością i mają dość dobrą opinię w blogosferze. Rzeczywiście od czasu kiedy je używam zauważyłam poprawę stanu włosów. 

Plastikowe, szczelne opakowanie z zabezpieczeniem przed pierwszym zastosowaniem. Dzięki temu wiemy, że nikt wcześniej nie otworzył maski. To ceni się u producentów kosmetyków a jak wiemy w Polsce różnie z tym bywa. W kartoniku prócz maski znajdował się termocap (czepek, który ma pomóc regeneracji włosów), oraz próbka A+E serum wzmacniające do włosów aby zapoznać się z innymi produktami L'biotici. Konsystencja gęsta, koloru zielonego. Działanie super! Włosy są po niej mocne, miękkie, wyglądają na zdrowe, mają piękny połysk. Maska nie obciąża ich, nie puszą się, są ładnie zdyscyplinowane. Zauważyłam, że są one również nawilżone a wypadanie włosów zmniejszyło się. Maska rzeczywiście działa tak jak powinna i osobiście jestem bardzo z niej zadowolona. 


250 ml / ok. 15 zł

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

HOLY SATURDAY | LOOK OF THE DAY

Czas na wiosenną stylizację, a święta to idealny czas na to. Piękna pogoda sprawiła, że idąc rano ze święconką ubrałam bardzo wiosenną sukienkę, w której pozostałam cały dzień. Słońce pięknie przygrzewało cały dzień. Look natomiast bardzo skromny, dziewczęcy, delikatny. 


dress | promod (kupiona ok. 3 lat temu), jacket | sh, shoes | ccc

piątek, 18 kwietnia 2014

MY FACE CREAM - EFFACLAR DUO BY LRP



Krem, który podbił moje serce! Widocznie poprawił stan mojej skóry i zapobiega powstawaniu nowych niedoskonałości. Bardzo ufam tej marce i jak dotąd nie zawiodłam się na żadnym z ich produktów. Jest to krem eliminujący zmiany trądzikowe. Mogą go stosować również osoby, które takowych problemów nier mają a chcą po prostu polepszyć stan swojej cery poprzez oczyszczenie jej. Ostrzegam jednak, że wtedy trzeba używać kremu dość rzadko aby nie wysuszyć cery, ponieważ jego działanie mimo wszystko jest wysuszające. Jeden z najbardziej wydajnych kremów jakie do tej pory stosowałam. 40 ml zużyłam w ponad pół roku! Smarując buźkę codziennie rano i gdy zachodziła potrzeba również wieczorem. Niewielka ilość kremu starcza na zaaplikowanie go na całej powierzchni twarzy. Wszystko dzięki jego konsystencji, która jest leista ale nie aż tak żeby przeciekać przez palce. Aplikator u dołu tubki zwęża się dzięki czemu łatwiej dozować chcianą ilość kremu. Na początku mojej przygody z tym kremem wystąpiło podrażnienie skóry i wysypało mnie trochę. Dałam mu szansę i nie zawiodłam się. Pojawienie się krostek na twarzy po zastosowaniu tego kremu jest jak najbardziej poprawna, ponieważ wiemy, że krem rzeczywiście oczyszcza naszą twarz. Od tamtego czasu bardzo rzadko pojawiają się krostki na twarzy. Jak już to pojedyncze sztuki lub po prostu spowodowane tymi kobiecymi dniami. Skóra oczywiście jest wygładzona, delikatniejsza w dotyku. Krem również ma działanie matujące. 




40 ml / ok. 50 zł 




Piszę tą recenzję po zakończeniu jego stosowania. Zdradziłam go z innym kremem. Na razie nie zdradzę jakim ale recenzja na pewno również się pojawi na blogu. Wiem jedno! Czy ten krem, który obecnie zaczynam stosować się sprawdzi czy nie i tak powrócę do Effaclaru. Jest to fenomenalny kosmetyk. 


środa, 16 kwietnia 2014

15 THINGS THAT MAKE ME HAPPY!


Dlatego, że wiosna już do nas zawitała, postanowiłam napisać taki luźniejszy post na temat rzeczy/osób, które powodują, że jestem szczęśliwsza.

Sunny days - gdy jest piękna pogoda od razu chce mi się żyć, moja rutyna nabiera tempa. Mam więcej szalonych pomysłów i ani w głowie mi siedzieć w domu! Wychodzę jak najczęściej na powietrze.


Chocolate - bez czekolady moje życie nie byłoby tak słodkie ;) To ona jest ratunkiem na złe chwile i ta dawka endorfin, które mój organizm otrzymuje pobudza mnie do działania i walki.


Family&Friends - najważniejsi ludzie w moim życiu, od których otrzymuje pełno wsparcia


Music - muzyka od dawna jest dla mnie bardzo ważna. To czego aktualnie słucham oddaje moje uczucia w danym momencie w stu procentach. Dzięki muzyce pozbierałam się z wielu ciężkich dla mnie chwil. 


The stranger's smile - nie ma nic cudowniejszego gdy idzie się ulicą a ponury dzień, po ciężkim dniu a z naprzeciwka idzie uśmiechnięta osoba, z pięknie pokazanymi zębami, dumnie i pewnie krocząca po chodniku. Od razu człowiek odwzajemnia uśmiech a dzień rozjaśnia się po kilku sekundach.


Jokes - jestem bardzo wesołą osobą i śmieję się praktycznie ze wszystkiego. Jedno z moich mott życiowych to "Śmiech to zdrowie". Wiele jest sytuacji gdy oglądam kabarety czy też komedie z dobrym ciętym żartem i zaśmiewam się do łez. Uwielbiam to ;)


Dreams which came true -marzenia są piękne i warto je spełniać. Tyle w temacie!


Helping somebody - pomoc potrzebującym to najpiękniejsza rzecz jaką możemy zrobić a potem jaka z tego satysfakcja ! :)


Daydreaming - nie wiem czemu ale tak mam, że marzenia przychodzą mi na myśl w dzień. I gdy już zacznę marzyć przepadam. Potem tylko czekam jak moje plany życie zweryfikuje.


Learning something new - ogromną satysfakcję daje mi nauczenie się czegoś nowego. Nie ważne czy to kolejne angielskie słówko, czy nauczenie się obsługi nowego programu komputerowego... ważne, że moje doświadczenia powiększają się o kolejne i kolejne doznania.


Being optimist & enthusiast - jestem życiową optymistką. Staram się w każdej sytuacji (no może prawie każdej :P) widzieć jakieś pozytywy. Znaleźć chociaż jeden maleńki. Nie ma miejsca na smutki i troski! Czas na walkę!


Smell of the books - zapach kartek książki, którą czytam jest wspaniały, daje nutkę tajemnicy. Uwielbiam !


Orange juice - ale nie taki zwykły, tylko świeżo wyciskany :) Uwielbiam soki pomarańczowe a taka forma jest zdecydowanie najzdrowsza !


Reading book in tram - jest to moje ulubione zajęcie podczas jazdy tramwajem. Czytanie książek powoduje, że odrywam się od rzeczywistości, mogę zagłębić się tylko i wyłącznie w jednej powieści. Nie słyszę wtedy innych pasażerów rozmawiających, śmiejących się... jest cudownie!


My lover - moja miłość. Nikt więcej.....


piątek, 11 kwietnia 2014

MY FAVORITE EYE SHADOW PRIMER



Czas na kolorówkę!

Moja ulubiona jak dotychczas, świetnie sprawdzająca się na moich tłustych powiekach baza pod cienie to produkt marki Avon. 
Baza zamknięta jest w szklanym małym słoiczku z plastikową zakrętką. Konsystencja musu. Bardzo łatwo aplikuje się ją na powieki, wtapia się w ich kolor. Niewielka ilość bazy starcza na całkowite pokrycie powieki. Używam jej już od około roku. Testuję cienie na niej oraz bez jakiejkolwiek pomocy i mogę śmiało stwierdzić, że jest cudowna mimo niskiej ceny! Jest po prostu fantastyczna. Przedłuża trwałość cieni, podbija kolor, cienie nie rolują się tylko pięknie pozostają przez bardzo długi czas w jednym miejscu. Ja mam wyjątkowo tłuste powieki więc możecie sobie wyobrazić co działo się z moimi cieniami po całym dniu ich noszenia bez wcześniejszego nałożenia bazy... można powiedzieć, że znikały one bardzo szybko. Wydajność jest również świetna, używam jej prawie rok i jeszcze pozostało mi ok. 1/4 pojemniczka. Niestety będę musiała się zaopatrzyć w nową bazę, ponieważ data zużycia niedługo minie (po otwarciu opakowania można bazę używać 12 miesięcy). 
Polecam!  


3g / 21 zł (regularna cena katalogowa)

wtorek, 8 kwietnia 2014

L'BIOTICA BIOVAX HAIR MASK



L'biotica Biovax, maska intensywnie regenerująca z naturalnymi olejami, używam już od dłuższego czasu naprzemiennie z inną maską tej marki, której recenzja również się znajdzie niebawem na blogu. Ostatnia recenzja dotyczyła kolorówki, więc czas na pielęgnację!
Czytając blogi oraz wnioskując z opinii innych osób uważam, że maski L'biotici cieszą się popularnością. Na różnych forach czy też blogach znajdziemy masę pozytywnych komentarzy na ich temat. Taką również znajdziecie tutaj. 



Maska znajduje się w plastikowym opakowaniu, jest bardzo dobrze zabezpieczona aby produkt nam nie uleciał. Dodatkowo znajdziemy zabezpieczenie, dzięki któremu wiemy, że nikt jej wcześniej nie otworzył. W środku kartonikowego opakowania prócz maski znajdziemy termocap który ma służyć do uzyskania lepszego efektu i wchłonięcia się maski we włosy oraz próbkę innego z produktów oferowanych przez Biovax np. serum do włosów. 



Produkt jest koloru budyniu śmietankowego o przepięknym orientalnym jak dla mnie zapachu. Maska jest dość dobrze "zbita" ponieważ gdy odwrócimy ją dnem do góry to nam nie spłynie. 
Z działaniem tej maski jest fantastycznie. Nie obciąża moich włosów, nie są one puszące po wysuszeniu, nie mam problemów z ich rozczesaniem, nie przetłuszcza nawet jeśli przypadkiem nałożę za dużo produktu na włosy, ładnie je dyscyplinuje i widać, ża są one w lepszej kondycji. Używam jej dość regularnie ok. 2 razy w tygodniu. Co ciekawe i dość niecodzienne u mnie to fakt, że włosy stały się miękkie i bardzo przyjemne w dotyku, mają nadany również piękny połysk. 



ok. 15 zł / 250 ml 

środa, 2 kwietnia 2014

NEW IN MARCH !

To co udało mi się kupić w marcu... a właściwie pod koniec miesiąca. Potrzebowałam kilku najpotrzebniejszych rzeczy z pielęgnacji. Oczywiście mała kolorówka także wpadła do koszyka. 




Na zakupy wybrałam się do pobliskiego Hebe. Potrzebowałam nowego szamponu oraz odżywki do włosów. Po raz pierwszy skusiłam się na duet z firmy Dove. Wybrałam serię Hair Fall Control, mam nadzieję, że pomoże mi to na moje problemy z wypadaniem włosów (12,99; 10,99). Oczywiście nowa butelka płynu do higieny intymnej, jak zazwyczaj z Ziaji. Bardzo ufam tej firmie i uważam, że ich kosmetyki są naprawdę godne polecenia (5,99). Pozostając przy tej marce, postanowiłam zakupić krem redukujący podrażnienia na dzień do skóry suchej i wrażliwej. Mam wrażenie, że moja jak zawsze tłusta cera nagle stała się bardzo odwodniona. W tym czasie mam takie wahania raz sucha raz tłusta. Myślę, że to sprawa bardziej cery mieszanej ale fakt faktem jest, że będąc alergikiem mam jednak wrażliwą cerę i tylko i wyłącznie ze względu na zredukowanie podrażnień zdecydowałam się na ten zakup (12,99). Dodatkowo zakupiłam krem Avene Cicalfate. Jest on bardzo polecany przez blogerki czy też youtuberki. Jest to krem regenerujący do podrażnień zewnętrznych skóry. Potrzebuję czasem takiej regeneracji a fakt, że mój Effaclar się skończył postanowiłam na próbę zdradzić go z kremem Avene. Jestem ciekawa jak sprawdzi się on na mojej buzi (ok. 36). No i ostatni mój nabytek to bardzo rozsławiony już kamuflaż z Catrice (12,99). Bardzo długo się na niego czaiłam aż w końcu zdecydowałam się go kupić. Zobaczymy jak u mnie się sprawdzi i jakie ja będę miała przemyślenia na jego temat :)