środa, 31 lipca 2013

INSPIRACJE LIPCA :)

W tym miesiącu nie zaszalałam :( Niestety... ale kilka rzeczy odkryłam :)
Troszeczkę niektóre kategorie zamieniłam na inne z braku inspiracji :P

1. Program TV
America's Next Top Model - zaczęłam ten program oglądać z powodu ćwiczenia i praktykowania języka angielskiego :) Zdziwiłam się bardzo bo wiele rozumiem, tylko nielicznych fraz nie znałam wcześniej :) Fajny program, świetne nagrody ale produkcję wolę polską :) Mam wrażenie, że polki są mniej krzykliwe (dosłownie) niż amerykanki które drą się, piszczą i kwiczą co minutę... 
Oglądam w internecie TUTAJ

2. Muzyka
W tym miesiącu górowały u mnie dwie piosenki:
Ingrid Michaelson - Everybody TUTAJ oraz Tamara Laurel - I want You TUTAJ
Bardzo przyjemne piosenki, takie dla relaksu :))))

3. Zapach w domu
O dziwo najczęściej palonymi podgrzewaczami po powrocie z Warszawy były podgrzewacze Bispol Fruity Paradise o zapachu śliwki :)) Bardzo przyjemny zapaszek, bardzo delikatny i oczywiście owocowy :P Swoje zakupiłam w Hebe za ok. 2-3 zł za 6 podgrzewaczy w opakowaniu :)

4. Filmy na YT
Bardzo często oglądałam filmy Nissiax83 TUTAJ oraz nadrabiałam filmy DesignYourLifePl
TUTAJ . Zapraszam Was również na bloga Aliny z DYLPl :) http://designyourlife.pl/
W poszukiwaniu filmów o włosach, na które ostatnio jestem zafiksowana znalazłam kanał LuxyHair TUTAJ gdzie dziewczyny robią przepiękne fryzury i na lato i wyjściowe... każdy znajdzie coś dla siebie :))

5. Restauracje/Jedzenie
Z pewnością będzie to pierogarnia "Bumerang". Pierogi tam serwowane są lepione ręcznie z również ręcznie robionym farszem NA MIEJSCU!... znajdziemy tam farsze np.: z kaszanką, z warzywami chińskimi, z oscypkiem i szpinakiem, z dziczyzną, na słodko... każdy znajdzie coś dla siebie :) Wybór jest ogromny! Można zamówić sobie również "Zgaduj-Zgadula" czyli nikt nie wie co mu się trafi na talerzu :D MENU TUTAJ
Restauracje znajdują się w 2 miasteczkach tuż za Poznaniem: Kiekrz oraz Złotniki.
Biznes prowadzi rodzeństwo: brat zajmuje się pierogami a siostra pieczeniem ciast - kawiarnię z jej wyrobami, również pod tą samą nazwą, można znaleźć na Starym Rynku w Poznaniu na rogu Wodnej i Świętosławskiej :)

6. Sport
Kiedy wróciłam do domu wzięłam się za rower i to była jedyna moja aktywność oprócz bardzo długich spacerów i dość częstego chodzenia po mieście.

7. Napoje
O dziwo nie woda a soki pomarańczowe, które pochłaniam z prędkością światła :P Kupne bądź własnoręcznie robione. Post o wyciskaniu soku TUTAJ

poniedziałek, 29 lipca 2013

Ulubieńcy Lipca

Witajcie!
Chciałam początkowo zrobić post podsumowujący ulubieńców wakacyjnych, niestety post ten pojawiłby się dopiero na początku września ze względu na mój wyjazd, co nie do końca mi odpowiada :( 
Postanowiłam dlatego napisać post z lipcowymi ulubieńcami. Mam nadzieję, że się choć troszkę cieszycie :P

W tym miesiącu skupiłam się głównie na pielęgnacji włosów, żeby wreszcie ładnie wyglądały :)))) Zadbałam o nie! :))) Jestem z siebie dumna, bo zawsze nie chciałam tracić na to czasu.



1. Kallos maska keratynowa z keratyną i mlekiem proteinowym - jedna z lepszych masek jakie stosowałam! Świetnie wygładza, nawilża, włosy są po niej śliskie i moje kłaczki dodatkowo są bardziej proste niż zwykle - ale to może dzięki całej mojej nowej pielęgnacji włosów o której napiszę Wam niebawem, jeżeli w ogóle chcecie :))) Dobrze sprawdza się w "trójkącie" z dwoma kolejnymi produktami ^^ Co ważne jest bardzo wydajna i tania! Za swoją litrową puchę zapłaciłam 10 zł w drogerii Hebe :) Dostępna jeszcze różowa maska SILK.

2. Avon, Advance Techniques, odżywczy szampon z marokańskim olejkiem arganowym do każdego rodzaju włosów - już kilka razy powtarzałam, że bardzo sobie chwalę te szampony, u mnie sprawdzają się wyśmienicie i nie są drogie :) Możemy je dorwać naprawdę w okazyjnych cenach. Ten zaskoczył mnie pianą uzyskaną podczas mycia - jeszcze nigdy żaden szampon tak mi się nie pienił, dodatkowo świetnie oczyszcza nie muszę już codziennie myć głowy tylko np co 2-3 dni :) Jedyny minus jaki do tej pory znalazłam to szybkie jego zużywanie, szybsze niż szamponów o tej samej pojemności.

3. Tołpa, odżywka/maska odbudowująca do włosów normalnych, suchych, zniszczonych i farbowanych - jest to seria planet of nature, czyli bez alergenów i sztucznych barwników. Jest świetna w połączeniu z szamponem i maską. Nie stosowałam jej jeszcze jako maski. 

4. Kallos, Gogo balsam do suchych, łamiących się i uszkodzonych włosów - bardzo dobrze je pielęgnuje, są one miłe w dotyku i błyszczące :) Bardzo dobra w zestawieniu z szamponem, natomiast średnio sprawdza się w połączeniu z ww maską :/

5. Starazolin krople do oczu - uratowały mi oczy gdy w Warszawie dopadła mnie okropna reakcja alergiczna! Miałam je całe przekrwione, żyłki niesamowicie popękane, szczypały, piekły, miałam ochotę je po prostu wydrapać... Wyglądałam jak jakiś monster! Coś strasznego... nie życzę nikomu takich akcji, a ja alergik borykam się z nimi często. Pomogły mi te krople! Złagodziły swędzenie, podrażnienia - po dwóch dniach nie miałam żadnego problemu :) 
Co ciekawe te krople można stosować codzienne przy częstym obcowaniu z monitorem komputera również dobrze się sprawdzają dla osób dużo czytających - pięknie nawilżą oczy. Zaletą jest krótki termin przydatności po otwarciu bo tylko 28 dni. Przy kroplach ważnych np pół roku to bardzo krótko. Natomiast wadą jest to, że przy codziennym stosowaniu nie jesteśmy w stanie tych kropel wykończyć.

6. Golden Rose Sweet Color nr 59 - jest to kolor, który praktycznie nie schodził z moich paznokci w tym miesiącu :) Jeden z lepszych lakierów jakie miałam z tej firmy a mam ich dość dużo i je sobie chwalę. Utrzymywał mi się na paznokciach przez ok. 6-7 dni z właściwie niewidocznymi, leciutkimi odpryśnięciami! Cudo! Nie mogłam uwierzyć! Kocham ten lakier <3

niedziela, 28 lipca 2013

Liebster Award Blog

Zostałam nominowana do Liebster Award Blog przez Magdę z bloga 
http://i-am-journalist.blogspot.com Bardzo Ci dziękuję :) 

1. Co spowodowało założenie bloga?
Chęć dzielenia się z kimś moimi opiniami, zapoznanie nowych ludzi... Chciałam coś robić dla SIEBIE :) Myślę, że jest to również bardzo kreatywne zajęcie dlatego to robię, dlatego piszę :)

2. Wolisz miasto czy wieś?
Krótko i jasno - MIASTO!

3. Kim chciałabyś zostać w przyszłości?
Z pewnością kimś, kogo praca związana jest z prawem, najbardziej mnie interesuje prawo karne ze specjalizacją prokuratorską. Dodatkowo chciałabym skończyć jeszcze inne kierunki takie jak: architektura wnętrz, turystyka czy kosmetologia... Zobaczymy czy mi się uda :) 

4. Jakie kosmetyki najbardziej lubisz?
Kosmetyki kolorowe i do pielęgnacji włosów :)

5. Ile lakierów do paznokci posiadasz?
Ojojoj... Jak dla mnie dużo. Wiem, że jest wiele osób, których kolekcja jest bardziej imponująca. Moja liczy 28 lakierów.

6. Twój ulubiony film?
Nie potrafię się zdecydować... Za dużo ich :D Postawię chyba na "Jestem Bogiem" z Bradleyem Cooperem ^^

7. Twoja ulubiona książka?
Na ten moment jest to z pewnością książka, której recenzja pojawiła się na moim blogu, czyli "Na południe do granicy na zachód od słońca" 
Moja opinia TUTAJ

8. Muzyka, bez której nie możesz się obejść?
Klasyka Rocka, Rock lat 80... 
Zespoły takie jak: Bon Jovi, Aerosmith, Guns 'N Roses
Również Metallica, RHCP, NickelBack.

9. Czy lubisz czytać inne blogi czy raczej skupiasz się na swoim?
Kocham czytać inne blogi :) I nigdy z tego nie zrezygnuję :)

10. Czy masz zwierzątko domowe? Jak "tak" to jakie? 
Mam :) Jest to piesek. Kropeczka :)


11. Co lubisz robić w wolnych chwilach?
Sprzątać, robić coś na komputerze, słuchać muzyki, spotykać się z przyjaciółmi... 
Chyba to co klasyczny nastolatek robi :)))

piątek, 26 lipca 2013

Maleńkie warszawskie denko :)

Maleńkie denko, bo aż 4 kosmetykami :) To co udało mi się wykorzystać podczas pobytu w Warszawie :)


  
1. Pasta do ząbków Colgate Sensitive Pro-Relief - zostaję przy pastach z troszkę wyższej półki, ale na wyjazd taka miniaturka jest ok.

2. Maska oczyszczająca Ziaja - ostatnio ulubiona maseczka. Niedługo będzie recenzja :)

3. Podkład rozświetlająco-antystresowy Avon - był dobry ale dla osób, które nie potrzebują dobrego krycia (a ja do takich osób się nie zaliczam). Wydajny ale nic więcej dobrego na jego temat nie mogę powiedzieć... nie krył moich wszystkich niedoskonałości. Raczej do niego nie powrócę.

4. Gliss Kur natychmiastowa terapia dla włosów bardzo zniszczonych i suchych - niestety nie sprawdziła się u mnie. Miałam wrażenie, że muszę ponownie umyć włosy, były nieprzyjemne w dotyku... lekko ?klejące?. Nie polecam ale wiem, że Gliss Kur ma wiele bardzo fajnych produktów do włosów :)

czwartek, 25 lipca 2013

Warszawski Haul cz. III

Od razu przechodzę do rzeczy :)

Może trudno uwierzyć ale w Warszawskiej Sephorze zrobiłam swoje pierwsze zakupy w tej perfumerii :) Nigdy tam nie wchodziłam.. jakoś zawsze królował u mnie "Daglas". 
Zakupiłam puder w odcieniu 30 medium przeceniony z ok. 60 zł. 
Bronzer Color Adapt przeceniony z 55 zł. 
Cień do powiek o kolorze pięknej brzoskwinki "Sun Kissed nr. 78" przeceniony z 35 zł. Krwistoczerwony lakier przeceniony z ok. 20 zł. 
Pastylki musujące dla mamy na jej ukochane kąpiele stóp o zapachach: mango, piwonia, zielona herbata oraz cytryna z werbeną.
Skusiłam się na maseczkę, którą trzeba samemu zrobić. Jestem bardzo ciekawa czy przyniesie jakieś rezultaty :) 
Na koniec dwie kredki wykręcane... niby takie same ale za inną cenę :/ Pierwsza to "Twinkle brown" a druga "Twinkle gold".



W Organique znalazłam dla siebie peeling cukrowy oraz pudry do kąpieli :) Wszystko na wagę :)


Dlatego, że wyjeżdżałam przed Dniem Taty nie miałam sposobności dać mu prezent... tak naprawdę nawet nie miałam czasu go kupić :P Przez telefon złożyłam życzenia i powiedziałam żeby czekał na mój powrót. Kupiłam mu piankę do golenia z YR dla wrażliwej skóry... z moim tatą jest straszny problem bo nigdy nie mam pomysłu co mu kupić :( Wiem, że piankę na pewno zużyje. Kupiłam dzięki książeczce czekowej po promocji :)


Przyszedł czas na Yankee Candle :) 
Kupiłam dużą świecę i 10 wosków - oczywiście w promocji :)

1. Honey&Spice
2. Midnight Jasmine
3. Garden Sweet Pea
4. Midsummer's Night
5. A Child's Wish
6. Beach Wood
7. Baby Powder
8. Lilac Blossoms
9. Black Coconut
10. Vanilla Lime




W The Body Shop chciałam zakupić masło ale jednak nawet z promocją -50% były one drogie. Zdecydowałam się na żel pod prysznic również przeceniony o połowę :) 
Za cenę 25 zł nigdy bym go nie kupiła.


Do Superpharm weszłam z powodu znalezienia jakiegoś środka na reakcję alergiczną oka, która mnie dopadła :( Kupiłam Starazolin, dzięki któremu pozbyłam się problemu :) Dodatkowo nawilża on oczy i może być stosowany codziennie przy dość częstym obcowaniu np. z monitorem komputera czy telewizji. Myślę, że to fajne rozwiązanie dla każdego :) 
Znalazłam tam maski L'Biotici w przecenie. Skusiłam się na maskę do włosów wypadających. Wiecie, że mam z tym problem :( Oraz na maskę z nawilżającymi olejkami: arganowym, makadami i kokosowym. W moje ręce trafiło serum do rzęs także z L'Biotici :) 
Na pewno pojawią się recenzje tych produktów po ich przetestowaniu.

Odchodząc z kasy zobaczyłam, że LRP, Avene oraz Vichy mają promocje na ich szafy :) Kupiłam wodę termalną Vichy, bo najbardziej się opłacał jej zakup. Jest to butla 300 ml. Skusiłam się również na Vichy Dermablend, użyłam go już raz... miałam ważne spotkanie rodzinne a moja cera jest teraz w bardzo złym stanie... niestety :( Użyłam tego podkładu wiedząc, że ma bardzo dobre krycie i nie zawiodłam się :) Potestuję jeszcze troszkę i wstawię recenzję po powrocie z kolejnego wyjazdu... więcej info pod zdjęciami :)



I to już koniec! Wreszcie! :) Podzieliłam to na trzy części ze względu na dość sporą ilość zakupów. Nie chciałam żeby post ciągnął się w nieskończoność...

Mam również złą wiadomość. Jadę do sanatorium... niestety z astmą tak bywa... trzeba się leczyć :( Będę tam miesiąc i nie będę w stanie wstawiać postów czy odpowiadać na komentarze :( Mam nadzieję, że uda mi się kilka napisać i zaprogramować automatyczne wstawianie :) 
Wyjeżdżam dopiero 9 sierpnia a wracam planowo 5 września. Oczywiście po powrocie czeka mnie nadrobienie kilku dni szkolnych oraz kolejne rozpakowywanie walizek...

wtorek, 23 lipca 2013

Warszawski Haul cz. II

Kolejna część i już przedostatnia moich zakupów z Warszawy :)

Zakupy w Bath&Body Works opierały się głównie na kupieniu świecy "New York New York". Niestety nie udało mi się jej znaleźć :( Moją uwagę natomiast przykuła świeca "Honey Suckle". Przeceniona została dwukrotnie... początkowa cena to 89 zł - bardzo dużo! Później przeceniona na 62 zł. Pali się od 25-45 godzin.

Następnie zakupiłam skarpetki nasączone masłem shea... zobaczymy co to za nowy wynalazek :P Przecenione z 25 zł. 



W Stenders kupiłam dwie kule "żurawinową" i o tajemniczej nazwie "szef" :) Ceny różne ze względu na to, że większość kosmetyków kupuje się tam na wagę. Teoretycznie "szef" przeznaczony jest dla mężczyzn natomiast zapach urzekł mnie do tego stopnia, że musiałam ją kupić :) Są to pierwsze moje kule :)


Kolejny sklep to M.A.C. :) Zawsze chciałam do niego wejść. Tyle rzeczy chciałam kupić... latałam od półki do półki, ale rozsądek wygrał :) Kupiłam tylko jeden ale z pewnością nie ostatni cień do powiek. Zdecydowałam się na Naked Lunch... chciałam coś delikatnego co będę mogła nosić na co dzień :)


Czas na Inglota... tutaj poszalałam :)


Jeżeli chodzi o cienie to zdecydowałam się skompletować sobie zamienniki paletki Urban Decay Basics - bez koloru czarnego (nie używam go i kupienie byłoby stratą pieniędzy i marnowaniem cienia). Pomysł wzięłam od Karoliny ze Stylizacji LINK
Dodatkowo zakupiłam dwa cienie kwadratowe - wszystko w delikatnej kolorystyce (dziennej) tak abym mogła nosić te cienie np. do szkoły :)


Skompletowałam również do końca moją "trójeczkę" :) 


UWAGA - Inglot pomału wycofuje okrągłe cienie, więc jeżeli chcecie się jeszcze zaopatrzyć w nie to zapraszam do sklepów. Niedługo będziemy kupować tylko cienie kwadratowe, więc nowe paletki również będą potrzebne. 

sobota, 20 lipca 2013

Warszawski Haul cz. I

Wreszcie uporałam się z zdjęciami, walizkami i wszystkim. Nadszedł czas na podzielenie się moimi zdobyczami :) Głównym celem były sklepy, do których nie mam w Poznaniu dostępu lub do ich produktów mam bardzo ograniczony dostęp, ale oczywiście nie zabrakło zakupów w sklepach, do których dostęp mam bardzo dobry :)

Podzielę to na 3 części. Nie chcę, żeby post ciągnął się w nieskończoność, dlatego to rozwiązanie uznałam za najlepsze :)


Weszłam do Marks&Spencer poszukać jakiś perełek odzieżowych, ale nic nie zwróciło mojej uwagi, więc ruszyłam do ich sekcji spożywczej i z racji, że jestem typową "herbaciarą" zakupiłam sobie herbatkę :))) 
Smak cytrynowo, pomarańczowy - takie herbatki najbardziej lubię :D Przepyszna :) 



W H&M natomiast znalazłam koszulkę z motywem czachy ^^ Bardzo je lubię a to dopiero moja pierwsza rzecz z tym motywem :) Przeceniona była z 39,90 zł. 
Wyszukałam również dla siebie kwiatki do koczka, mam już takie brązowe od jakiegoś 1,5 roku i nic się z nimi nie dzieje :) Jestem bardzo zadowolona, bo często je używam do koczków jako przystrojenie. Przecenione z 9,90 zł.



Tę bluzeczkę pokazywałam już Wam na początku marca jako moja "zachciajka" :) Bardzo mi się podobała, ale kosztowała ok. 70 zł co jest troszkę dużo jak na bluzkę.
Zawsze staram się szukać okazji i przecen. Wiele osób uważa, że jestem w tym naprawdę dobra :D Jeżeli jest coś co naprawdę potrzebuje, wtedy jestem w stanie wydać więcej na ubrania :) 
Oczywiście kupiłam po przecenie. Jest piękna :) Przód ma z ?zamszu?, przy kołnierzu bardzo delikatne ćwieki... jest rockowa ale przy tym bardzo elegancka - taki styl lubię.


Kuzynka zaprowadziła mnie do brafiterek, które dobrały idealny rozmiar biustonosza dla moich piersi :) Później oczywiście weszłam do sklepu z bielizną i zakupiłam stanik JUŻ w idealnym rozmiarze :) 
Szukałam czegoś fajnego w Intimissimi, Triumphie ale ceny nawet po obniżce mnie powalały :( Na szczęście znalazłam bardzo ładny biustonosz w Esotiq :) Przed przeceną kosztował 74,90 zł - dużo! Cieszę się, że go znalazłam :)

Kolejny sklep to Victoria's Secret :) Kupiłam 3 pary majtek po przecenie - jedną za 25 zł i dwie kolejne za 20 zł. Były przecenione z 49 zł. Następne dwie pary kupiłam z najnowszej kolekcji, każda za 49 zł :)

Bielizna to dość prywatna sprawa i tych małych zakupów akurat Wam nie pokaże :)


No i Zara. Mimo tego, że wyhaczyłam tam kilka świetnych bluzek postanowiłam ich jednak nie wziąć :) Kupiłam tylko perfumy Zara White. 
Uważajcie, bo... wersja 30 ml kosztowała 39,90... a 50 ml 35,90. Żadne z nich nie był na przecenie! Bardzo się zdziwiłam... dobrze, że sprawdziłam cenę większej pojemności, bo wzięłabym droższą wersję z mniejszą pojemnością :/


To tyle na dziś. Do zobaczenia w kolejnej części zakupów :) 
Podobają się Wam ??? W następnych postach myślę, że będzie ciekawiej :)
A może wyszukałyście tu coś dla siebie? :)

czwartek, 18 lipca 2013

Czerwcowi denkowcy + jak poszło z planowanym zużyciem kosmetyków :)

Pamiętacie to zdjęcie ??? Tym razem pokazuje już co z moich planów udało się zużyć :D 
Nie dałam rady tylko z dwoma produktami z peelingiem do stóp i z kremem do stóp :) 
Mam nadzieję, że już w następnym denku je zobaczycie :) 
To denko prezentuje produkty wykorzystane przed wyjazdem czyli przed 22 czerwca :)



Suplement diety

1. Rutinoscorbin - staram się zawsze jakieś witaminy brać aby wzmacniać odporność, bo z nią u mnie słabo :)




Zapachy

2. Bi-es Kiss of love - śmierdziuch totalny! Dostałam go kiedyś w prezencie i nie byłam w stanie go zużyć. Oddałam go mamie, która o dziwo była zadowolona O_o 
Na pewno nie kupię ponownie!

3. Próbka Puma I'm going - przyjemny zapaszek natomiast nie powala :) 
Nie zakupię.

4. Air Wick pachnące patyczki Orzeźwiająca bawełna z lilią - dzięki temu dyfuzorowi zrozumiałam, że nienawidzę zapachu bawełny :( 
Nie kupię.



Oczyszczanie twarzy

5. Avon Preparat do demakijażu z odżywką - fajny produkt, ładnie zmywał makijaż natomiast ja nie za bardzo lubię mleczka :(
Nie kupię ponownie.

6. Paski oczyszczające na nos - nie widziałam fenomenalnych rezultatów :(
Nie kupię ponownie.

7. Ziaja Płyn micelarny - dla mnie produkt fenomenalny! Z pewnością kiedyś go ponownie zakupię :)  Uwielbiam! Za cenę (ok. 10 zł) i za działanie :)


Paznokcie i kolorówka

8. Zmywacz Isana - mój ukochany już od bardzo dawna :)

9. Miss sporty French Manicure nr. 2 - podobno utrzymuje sie do 7 dni... W ŻYCIU!!! Dodatkowo kolor wychodzi okropny i bardzo szybko zgęstniał :/
Nie zakupię ponownie.

10. Essence Get big lashes - pogrubiający, wodoodporny... bardzo fajny :) Ja go lubiłam i powrócę do niego na pewno :)


Inne

11. Patyczki do uszu Cleanic - ja uwielbiam tą firmę :)

12, 13. Płatki do demakijażu Cleanic i Lilibe


Pielęgnacja ciała

14. Ziaja Intima - mój ulubiony produkt do higieny intymnej :) teraz próbuję czegoś nowego ale będę wracać do Ziaji :)

15. Avon Senses Tropics gruboziarnisty peeling - zapach powalający! uwielbiam go pod tym aspektem ale niestety według mnie nie był on gruboziarnisty :( Zawiodłam się pod tym względem... :/ Będę szukać czegoś nowego :) Jeżeli kupię to tylko dla zapachu :)

16. Yves Rocher żel pod prysznic werbena - kocham kocham kocham !!!! kupię więcej ! :)

17. Avon Foot Works Dezodorant do stóp - fajny ale nie powalił swoim działaniem. Szukam czegoś nowego :)


Pasta i maseczki

18. Elmex - mój ukochany od dawna

19. AVA Maseczka do twarzy z algami morskimi - tą maseczkę moja mama zużyła jest ona przeznaczona dla cery suchej i normalnej. Redukuje zmarszczki wygładza skórę. Mama była zadowolona za nawilżenie jej suchej skóry :) 
Mama pewnie ją zakupi :)

20. Ziaja Maseczka oczyszczająca - niedługo będzie recenzja :)


Pielęgnacja włosów

21. Dermena szamponRECENZJA TUTAJ. Pochwaliłam produkt, bo pisałam recenzję pod koniec zużycia szamponu... niestety po zmianie na inny szampon kłopot powrócił :( Będę chyba szukać pomocy u specjalistów :)

22. Avon Serum na zniszczone końcówkiRECENZJA TUTAJ.

23. Syoss odżywka do włosów normalnych po zniszczonych bez silikonów - ułatwiała rozczesywanie, wygładzała moje włosy, były one prostsze niż zwykle :) 

24. Elseve szampon do włosów farbowanych - szampon mojej mamy, była z niego zadowolona :) Z tego względu, że farbuje ona włosy to potrzebuje takich szamponów :)

25. Syoss szampon do włosów normalnych po zniszczonych bez silikonów - szampon bardzo fajny :) Lubiłam go tak samo jak inne produkty Syossa :)


Wyrzutki 

26. Kolastyna Balsam brązujący do ciała - użyłam go chyba z dwa razy i totalnie o nim zapomniałam a termin ważności już niestety minął :(

27. Pilomax Maska Henna Wax - zużyta do połowy, niestety nie zdążyłam cała :( Na pewno do niej wrócę :)

28. Nivea Q10plus krem pod oczy - próbka, której nie zdążyłam użyć

29. Nivea krem pod oczy - ta sama sytuacja jak powyżej :)


Następny post to już będą warszawskie zakupy :D

niedziela, 14 lipca 2013

Wróciłam !!! :)

Wreszcie w domku :) Choć było mi bardzo przyjemnie w Warszawie u kuzynki, która ugościła mnie na 6 z plusem, to jednak nigdzie nie ma tak dobrze jak w domu :) Tęskno już mi było do rodzinki i do pieska :)
Wiem, że mam totalne zaległości na blogu :( Niestety planowane robienie zdjęć w Wawie nie wypaliło z powodu słabej jakości wychodzących zdjęć :( Wzięłam zwykłą, malutką cyfrówkę a efekt nie za bardzo mi się podobał, więc czekałam na powrót do domu :)
Na początku miałam być tylko na koncercie, później z powodu dokształcania języka miałam zostać na 2 tygodnie a w ostateczności wyszły z tego wszystkiego 3 tygodnie :P Wyjazd wakacyjny już mam praktycznie zaliczony :D 
Obiecuję poprawę na blogu i właśnie będę nadrabiać wszystkie szykowane posty :) Mam nadzieję, że wytrzymacie baaaardzo długi Warszawski i nie tylko Haul oraz kilka innych postów :) 

Oto zdjęcie biletów (mojego i mamy) z koncertu :) Schowam je sobie oczywiście na pamiątkę ^^


wtorek, 2 lipca 2013

Szybkie zakupy przed wyjazdem ^^

Jak wiecie już od ponad tygodnia jestem w Warszawie i kompletnie zapomniałam pokazać Wam malutkie zakupy przed wyjazdem :( Oczywiście jak wrócę do domku wrzucę masę zakupów z Warszawy a wierzcie mi, że wydałam już fortunę :P

Zaczynamy :) 

1. Yves Rocher - kremowy żel pod prysznic z limitowanej edycji o zapachu mango i marakuja. Butla 400 ml kosztowała ok. 16 zł. Niestety nie ma pompeczki i bardzo dużo produktu można wylać przez przypadek :( Ja już się wprawiłam w używaniu tego żelu i nie stanowi już to dla mnie problemu :) 

2. Kiedy kupowałam żel była wtedy promocja dotycząca otrzymania w prezencie lakieru o  fuksjowym kolorze przy dowolnym zakupie produktu z limitowanej edycji :)

3. Biosilk - zakupiony w Rossmannie po promocyjnej cenie za ok. 3-4 zł. Jeszcze nie używałam.

4. Maseczki Ziaja - ostatnio moi ulubieńcy :) Kupiłam wszystkie dla mojego typu cery :) 

5. Gliss Kur - natychmiastowa terapia dla włosów bardzo suchych i zniszczonych. Użyłam go pierwszy raz i moje wrażenia nie są ciekawe :( Dam jej jeszcze jedną szansę :)



Nadal pstrykam Sony Alfa 350 i jestem z tego aparatu bardzo zadowolona :) Szczególnie z uzyskanej ostrości :)